Poradnik budowlany

Praktycznie niemożliwe było uzyskanie kredytu na całość inwestycji, klienci napotykali na prozaiczne trudności związane np. z tłumaczeniem dokumentów czy brakiem wiedzy analityków bankowych na temat systemu prawnego i podatkowego w innych krajach.

Dziś wybrane banki przyjaźnie traktują takiego klienta. Dlaczego? Bo jego dochody są na tyle wysokie. że spokojnie pozwalają na spłatę raty wyliczonej przez bank. Pamiętajmy, że w sytuacji w której kredytobiorca przebywa za granicą, wyjątkowo będzie istotna jakość i szybkość obługi (obok oprocentowania czy innych kosztów kredytu).

Dlatego warto zwrócić uwagę na to, w jakim stopniu bank sam stara się nam ułatwić zaciągnięcie "zdalnie sterowanego" kredytu. Gotowe formularze bankowe przetłumaczone na angielski czy niemiecki, które wypełnia zagraniczny pracodawca to duża wygoda.

Dla nas to oszczędność czasu i pieniędzy, które musielibyśmy poświęcić na ich tłumaczenie za granicą. Być może bank oszczędzi nam go jeszcze więcej redukując liczbę potrzebnych wizyt w kraju do minimum. Takim rozwiązaniem jest np. ustalenie w Polsce pełnomocnika, który "zaopiekuje się" naszym kredytem na miejscu.

Koszty takiego zabiegu zależą od tego, czy wyznaczamy pełnomocnika na terenie Polski (wówczas może się to odbyć bez ponoszenia kosztów poprzez podpisanie druku bankowego w obecności doradcy kredytowego), czy pozostając za granicą. Pamiętajmy, że dla banku ważne są nasze dochody oraz czas i forma zatrudnienia.

Im bardziej stabilne jest nasze zatrudnienie, tym lepiej wypadamy w oczach banku. Jeżeli nasze wynagrodzenie wpływa na rachunek bankowy - to kolejny plus będący najprostszą formą potwierdzenia tego co oświadczy pracodawca.

Jeśli nie - co często się zdarza wśród zarabiających na Wyspach - bank prosi o dodatkowe dokumenty, które pozwolą oszacować stabilność naszego dochodu.

I jeszcze jedno, bank honoruje zabezpieczenie jedynie na polskiej nieruchomości.