Pomagają w tym jednak obowiązujące przepisy, które określają minimalną jego ilość w pomieszczeniach mieszkalnych.
Zgodnie z prawem łączna powierzchnia przeszkleń we wnętrzu nie powinna być mniejsza niż 1/8 powierzchni jego podłogi. Bierze się przy tym pod uwagę nie tylko okna fasadowe (ścienne), ale i okna dachowe (połaciowe) oraz drzwi balkonowe i tarasowe.
Posługując się taką ściągawką, warto jednak zwrócić uwagę na usytuowanie pomieszczenia oraz na otoczenie domu. W pokojach znajdujących się od północnej strony warto zastosować większe przeszklenia niż te, których wspomina norma.
W przeciwnym razie zapewnimy użytkownikom jedynie minimalny komfort świetlny. Podobnie należy postąpić w przypadku wnętrza, z którym sąsiaduje las lub rozłożyste drzewo. Istotna jest również funkcja, jaką ma pełnić pomieszczenie.
Okna trzeba dobrać w taki sposób, aby prace domowe, wykonywane w ciagu dnia, nie wymagały zapalania lamp. Bardzo dobrego doświetlenia wymagają m.in.: kuchenny blat roboczy, stół w jadalni, biurko do pracy. Natomiast w sypialni wystarczy światło o mniejszym natężeniu.
Warto zapamiętać, że dwa małe okna zapewniają słabsze światło niż jedno większe o porównywalnej powierzchni. Z drugiej strony, oświetlają one pokój znacznie równomierniej i nie doprowadzają do powstawania stref znacznie różniących się między sobą, jeśli chodzi o ilość docierającego światła.